Dzisiaj bede kochac swoje zycie

Carol Burnett nalezy do najwiekszych gwiazd amerykanskiej estrady - ogromny talent komediowy, cos w rodzaju Ireny Kwiatkowskiej i Hanki Bielickiej. W Polsce widzieliscie ja z pewnoscia w filmach, choc nie jestem pewna w ktorych. Ostatnio Larry King w CNN poswiecil jej swoj caly godzinny wywiad. Carole opowiadala o swojej osobistej tragedii - kilka lat temu jej corka Carrie zmarla na bialaczke - i w jaki sposob ta tragedia stala sie dla niej inspiracja.

Carrie miala swoje ulubione powiedzenie, zdanie zawierajace siedem wyrazow, ktore bylo jej dewiza zyciowa. Wszystkich dookola uczyla, zeby zaczynali swoj dzien od wypowiedzenia tych kilku slow" "Today I'm going to love my life" (Dzisiaj bede kochac swoje zycie).

Sprobuj zaczac swoj dzien od wypowiedzenia tych kilku slow. Zapisz "Dzisiaj bede kochac swoje zycie" na kartce papieru i poloz na nocnym stoliku - wowczas od razu je zobaczysz po obudzeniu sie rano i nie zapomnisz.

I nie musisz nawet wierzyc w te slowa. Najwazniejsze, zeby je wypowiedziec - chocby cichutko pod nosem, jesli nie chcesz zeby cie ktos uslyszal. Twoja podswiadomosc zrobi reszte, bo podswiadomosc nie odroznia, czy to co powtarzasz jest prawda czy nie. Czy w to wierzysz czy nie, to co mowisz i to co slyszysz ma ogromny wplyw na twoje zycie.

Jestem pewna, ze rezultaty cie zdziwia - bo sama od kilku dni stosuje te metode w swoim zyciu i nawet mnie rezultaty zdziwily. Jak sie chyba domyslasz, generalnie rzecz biorac naleze do bardzo pozytywnych osob i kocham swoje zycie. Ostatnio jednak przechodze przez bardzo trudny okres i silne emocje powoduja, ze nawet i mnie od czasu do czasu ogarnia uczucie jakby ziemia usuwala sie spod nog. I takze mnie ogarniaja zwatpienia. Te slowa "Dzisiaj bede kochac swoje zycie" dzialaja jednak na mnie jak magia napawajac mnie optymizmem, ktory jest nam wszystkim tak ogromnie potrzebny.

Jesli chcemy miec bardziej pozytywne spojrzenie na zycie, jesli chcemy miec wiecej satysfakcji na codzien, musimy przywiazywac wage do tego co mowimy do siebie i do tego czego oczekujemy. Czasami jestesmy w stanie pozytywnie improwizowac, niestety kiedy wiatr nam dmucha w oczy, jakos trudno o tym pamietac. Zamiast powiedziec sobie cos pozytywnnego na ogol robimy na odwrot - pograzamy sie w negatywnyc slowach, w negatywnych oczekiwaniach. I oczywiscie nie przynosi to dobrych rezultatow.

Karteczka z tym krociotkim zdaniem to fantastyczne narzedzie, ktore pomaga nam w tym, by nie zapomniec o tym co najwazniejsze. To jakie mamy oczekiwania i to w jaki sposob te oczekiwania wyrazamy slowami jest w zyciu najwazniejsze.

Bo przeciez od naszych mysli sie wszystko zaczyna. Dostajemy w zyciu dokladnie to czego oczekujemy - nie to na co mamy nadzieje, nawet nie to co sie nam nalezy ale to czego OCZEKUJEMY.

Zmieniajac slowa, ktorymi sie poslugujemy zmieniamy niemal automatycznie swoje oczekiwania. A zmieniajac swoje oczekiwania zmieniamy swoje zycie. To naprawde jest proste...

Dzisiaj bede kochac swoje zycie!

Sprobuj to zastosowac w tym tygodniu i podziel sie ze mna i z innymi czytelnikami jakie masz rezultaty.

Na marginesie - Carrie Burnett zmarla cztery lata temu, a przeciez wciaz jeszcze jest w stanie inspirowac innych. Czy nie jest to piekne?