Sekrety Powodzenia - Blog Wandy Loskot

Koniecznie odwiedź mój nowy blog SekretyPowodzenia.com

środa, maja 11, 2005

Czy to naprawde mozliwe?

Dzisiaj wybralam ze skrzynki pocztowej ten list od Darka z Gdanska:
Przeczytalem troche ksiazek o tej tzw. pozytywnej tematyce naszego zycia, ktore maja nasze zycie zmienic w pasmo szczescia gdybysmy tylko troche chcieli. Ale prosze odpowiedziec dlaczego tyle osob czytajacych te ksiazki nadal chodzi smutnych przygnebionych i mimo ze chca techniki optymizmu wprowadzic w zycie nie udaje sie im. Czy do tego potrzebny jest jakis wrodzony talent. ja mam podobny klopocik wszystko fajnie tylko nie moge w to wszystko uwierzyc ten caly optymizm ktory naprawde jak sie czyta owe ksiazki traktujace o nim to naprawde ma sie wrazenie ze to przepiekna bajka, jest realny.

Namnozylo sie tej literatury na temat sukcesu, az trudno uwierzyc ile tego na polkach. Pamietam, kiedy ze swieca w rece nie mozna bylo znalezc w jezyku polskim absolutnie nic na temat powodzenia i to wlasnie sprowokowalo mnie do napisania serii Sekrety Powodzenia, ktora wowczas drukowal Przekroj jako cos ogromnie oryginalnego.

Czy tego rodzaju literatura moze jednak zmienic zycie w pasmo szczescia, gdybysmy tylko chcieli? Tak, moze,ale ... I to duze ALE.

Trzeba nie tylko chciec. Samo chcenie, szczegolnie takie sobie chcenie to za malo. Sama wiedza niewiele daje jesli nie robimy z niej uzytku. A jak tu zrobic z czegos uzytek jesli nam sie tak naprawde nie bardzo chce. Moze mowimy sobie, ze chcemy, ale jakos nas to chcenie nie podnieca wystarczajaco, zeby zaczac to robic.

Trzeba wiecej niz chciec. O wiele wiecej. Trzeba te wiedze wprowadzac w zycie z konswekwencja, z wiara, z pasja.

Wiara jest tutaj ogromnie wazna - jak dlugo wierzysz, ze to bajka, pic na wode fotomontaz, nie bedziesz chcial sie wysilac zeby to wprowadzac w zycie. Twoje zwatpienie, nawet jesli to jest tylko takie zwtapienie w podswiadomosci, powstrzyma cie od tego by z siebie dac tyle ile trzeba. Wiec najwazniejsze to zaczac od zmiany swojego nastawianie. Ktos madry kiedys powiedzial, ze ludzi mozna podzielic na dwie grupy: na tych ktorzy wierza, ze moga i na tych ktorzy nie wierza ze moga - i WSZYSCY maja racje!

Czasami sie zdarzaja takie niby-cuda, jak z moim plywaniem. Bo nigdy nie wierzylam w to, ze sie naucze plywac, a jednak wbrew temu przekonaniu sie nauczylam. Jednak tak naprawde to nie byl zaden cud -- po prostu robilam to co powinnam byla robic, cwiczylam konsekwentnie tak jak mi trener przykazal, bo interesowaly mnie same cwiczenia i mialam konkretny cel przed oczami: po prostu aktywnosc na basenie (w moim wypadku to, ze nauczylam sie plywac bylo produktem ubocznym :). Ale na pewno nie nauczylabym sie plywac gdybym poprzestala na wiedzy teoretycznej, gdybym nie byla czesto na basenie, doskonalac te ruchy, ktore mi polecila trenerka. Jesli ty bedziesz konsekwentnie ROBIC to co trzeba, takze i ciebie twoje rezultaty moga zdzwiwic.

Wszystko zaczyna sie od goracego pragnienia, Od chcenia. Kiedy chcemy cos tak bardzo, ze jestesmy gotowi zrobic wszystko w naszej mocy zeby to cos zrobic, zdobyc, osiagnac - wtedy dopiero mozna powiedziec ze to naprawde chcemy. Wiekszosc ludzi cos tam chce, ale nie bardzo nawet wiedza co chca, wiec to chcenie ma temperature raczej letnia, czasem moze ciepla - a tutaj potrzeba raczej bardziej goracej wodu, niemal ukropu.
Czy mozna byc az tak szczesliwym jak by nagle wyrosły nam skrzydla by latac nad wszystkimi szarymi smutnymi ludzmi? Czy historie wszystkich ludzi opisane w tych ksiazkach, ktorzy doszli d! o fortuny zaczynajac od kilku centów w kieszeni sa prawdziwe? Ja chce tez byc szczesliwy w szerokim znaczeniu tego słowa co mam czynic Pani Wando?

Tam mozna byc tak szczesliwym - choc kiedy sie jest tak szczesliwym, to nie lata sie nas szarymi smutnymi ludzmi, bo jest tyle innych piekniejszych miejsc do latania :-) I tak, te historie ludzi opisanych w ksiazkach ktorzy doszli do fortuny zaczynajac od kilku centow w kieszenie sa tez prawdziwe!.

Co zrobic, zeby sie znalezc na tej sciezce wiodacej do trwalego powodzenia? Zacznij od zdobywania malych celow i stale staraj sie o to by zdobywac wiecej - tkze o to by dawac z siebie wiecej innym. Czy tak naprawde wiesz co chcesz? Ustal swoje glowne cele na najblizszy rok i uzbrojony w te swoja wiedze z ksiazek, wprowadzaj ja w zycie podazajac za celami. Naprawde mozesz zdobyc to co chcesz jesli zrobisz wiecej niz tylko to, ze chcesz. Jesli to co chcesz zdefiniujesz, zaplanujesz i bedziesz konsekwentnie realizowac. Po osiagnieciu malych celow przekonasz sie ze to rzeczywiscie dziala i zaczniesz siegac po coraz to wieksze i ambitniejsze przedsiewziecia. I ani sie nie obejrzesz a tu nagle ... fruwasz! To troche tak jak z moim plywaniem, o ktorym pisalam kilka dni temu - kiedy robimy to co trzeba, po prostu nie da sie nie dojsc do celu.

Najprostszym krokiem w tym kierunku jest moj kurs planowania zycia. Kurs pomoze ci ustalic cele, na ktorych osiagnieciu ci naprawde NAPRAWDE zalezy. A kiedy ci na czyms naprawde zalezy, to masz juz calkiem dobre szanse, ze bedzie ci zalezec tak bardzo by temeratura tego chcenia byla wystarczajaco wysoka :-) Zacznij od realizacji malych celow, i siegaj coraz wieksze