Sekrety Powodzenia - Blog Wandy Loskot

Koniecznie odwiedź mój nowy blog SekretyPowodzenia.com

piątek, kwietnia 15, 2005

Kazdy cos sprzedaje...

Wiele osob ma negatywne podejscie do sprzedawcow i do sprzedawania, czasem nawet mowia "nie cierpie sprzedawcow" choc tak naprawde to maja na mysli "nie lubie natarczywych albo nieuczciwych sprzedawcow". A prawdziwe sprzedawanie to przeciez nie natarczywosc, wciskanie i naciaganie. To nie wykorzystywanie kogos, to nie manipulacja. Prawdziwe sprzedawanie to pelne gracji przekonywanie kogos do czegos co powoduje, ze obie strony wygrywaja i obie strony sa ogromnie zadowolone z transakcji. Umiejetnosc takiego eleganckiego sprzedawania jest ogromnie potrzebna, ba, nawet konieczna w zyciu.

Tak latwo zapomniec o tym ze wszyscy cos sprzedaja. I wszystko czym sie na codzien posugujemy poczawszy od szczoteczki do zebow, skonczyszy na ekranie komputera wymagalo sprzedawcy, zeby sie moglo znalezc w naszym posiadaniu. Byc moze nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale ty takze jestes sprzedawca - nawet jesli niczego "zawodowo" nie sprzedajesz. Przeciez kazdy sprzedaje swoje pomysly i idee, kazdy stara sie kogos do czegos przekonac, kazdy stara sie na kogos w jakis sposob wplynac. To jest wlasnie istota sprzedawania, bo sprzedawanie wcale nie musi byc zwiazane z pieniedzmi. Jesli jestes matka albo ojcem, studentem, nauczycielem, lekarzem, a nawet bezrobotnym - jestes wiec takze sprzedawca.

- Rodzice sprzedaja dzieciom swoje wartosci...
- Nauczyciele sprzedaja uczniom swoja wiedze...
- Lekarze sprzedaja swoje uslugi pacjentom...
- Pisarze sprzedaja swoje umiejetnosci wydawcom...
- Aktorzy sprzedaja swoj talent publicznosci...
- Ja sprzedaje tobie czytanie tego blogu...

Ogromnie wazne by miec pozytywne podejscie do sprzedawcow i do sprzedawania w ogole. Dlaczego? Bo im bardziej pozytywnie jestesmy do czegos nastawieni tym bardziej prawdopodobne ze zechcemy sie wiecej uczyc na ten temat i rozwijac swoj talent.

Warto pamietac o tym sprzedawaniu na codzien - bo ten proces sprzedazy na codzien jest taki sam jak w "zawodowym" sprzedawaniu. Kiedy starasz sie przekonac szefa by ci dal podwyzke, albo wplynac na swoje dziecko zeby sie bardziej przykladalo do nauki, czy nawet zdobyc zainteresowanie u tej wybranej osoby plci przeciwnej, ktora ci sie tak bardzo podoba... Wszystko to sie opiera na sprzedawaniu. Twoje powodzenie zalezy od tego w jakim stopniu jestes zainteresowany swoim klientem, od twojej umiejetnosci rozpoznania problemow twojego klienta i umiejetnosci rozwiazywania tych problemow. I od tego by to rozwiazanie, ktore proponujesz bylo odpowiednio zaprezentowane...

5 Komentarze:

  • At 25/4/05 19:52, Anonymous Anonimowy said…

    Pani Wando jestem troche rozczarowany tym co tu się dzieje na tym blogu. Pisala pani ze bedzie uzupelniac go codziennie a tymczasem coraz dluzsze przerwy. Poza tym troche inaczej wyobrazalem sobie taki blog. Niektore posty sa prawie takie same jak na Pani stronie. A ja oczekiwalem w calosci czegos nowego. Myslalem ze to beda jakies moze osobiste moze uslyszane gdzies np. hisorie, dni, wrazenia mowiace o tym jak wykorzystywac wiedze prezentowana przez Pania, jak na wlasnym przykladzie to pomaga w zyciu. Nie wiem czy sie dobrze wyrazilem i czy to co napisalem jest jasne. Nawet ten blog nie musi byc uzupelniany codziennie. Niech Pani doda to co 2 lub 3 a nawet 4 do listy spraw do zrobienia. Lub niech Pani pisze jak bedzie jakis temat wydarzenie ktore mozna opisac. Poza tym dziekuje za to co Pani do tej pory dokonala i niech Pani nie spoczywa na laurach. Moim zdaniem warto jest wlozyc odorbine pracy aby przynajmniej taki jeden osobnik jak ja wyszedl na "dobra droge". Pozdrawiam

     
  • At 26/4/05 00:55, Anonymous Anonimowy said…

    No wiesz, zachowujesz sie tak, jakbys juz wszystko na stronach Wandy przeczytal, wprowadzil to wszystko w zycie i jakis cudem nie udalo ci sie wejsc jeszcze na "dobra droge". Zareczam cie, ze bardzo duzo przeoczyles, wiec zamiast tutaj narzekac i domagac sie od Wandy nowosci, poczytaj wiecej tego co ona juz dawno napisala, ale zrob z tego jakis uzytek. Wtedy sie moze nawet i twoje zycie zmienic.

    Wanda nie jest przeciez odpowiedzialna za to, ze nie mozesz wejsc na te swoja "dobra droge" i nie musi pisac tylko dlatego, ze ten blog jest inny niz sobie wyobrazales.

    To jedno mnie wyjatkowo wscieka. darza sie to niestety w zyciu czesto. Ze widze takiego kogos kto narzeka, zamiast byc wdziecznym za to czym jest obficie obdarzany, tak wspanialomyslnie i bezinteresownie jak robi to Wanda na swoich stronach od lat i tutaj na tym blogu od tygodni.

    Dostajemy od Ciebie Wando tak wiele i tak bezinteresowanie, ze przyczepiac sie o to, ze postanowilas sobie wziac urlop z jakiegokolwiek powodu, lacznie z calkowitym spoczeciem na laurach, jest niesmaczne i nie miesci mi sie po prostu w glowie.

    Wando, jesli masz ochote spoczac na laurach, nie przejmuj sie naganianiem. Zareczam cie, ze masz wielu oddanych Tobie czytelnikow, ktorzy sa prawdziwie wdzieczni za to wszystko, co dla nas juz do tej pory zrobilas. Sa takze osobnicy, ktorzy nie wyjda na dobra droge chocbys nie wiem co dla nich zrobila!

     
  • At 26/4/05 01:39, Blogger Wanda Loskot said…

    Jasiu, dziekuje ci ogromnie za te cieple slowa - nigdy nie jest za wiele takich slow uznania. Rzeczywiscie staram sie jak najwiecej z siebie dawac, ale sa granice i od czasu do czasu po prostu nie jestem w stanie dac tyle ile bym chciala. Nawet kiedy nie mam cmiacego bolu zeba, jaki mialam w ostatnich dniach, czasem ide po prostu na strajk i robie przerwe od wszystkiego. Ostatni rejs mi w tym ogromnie pomogl i (chwala Bogu) pozwolil mi sie nawet wylaczyc ze wszystkiego na dluzej, co mi sie zreszta rzadko zdarza.

    Moim ulubionym powiedzeniem jest "jeszcze sie taki nie urodzil coby wszystkim dogodzil" - nauczylam sie juz w zyciu sluchac swojego wlasnego instynktu, a nie tego, co ludzie, ktorych nawet nie znam ode mnie wymagaja.

    Ogromnie wazne jest wywiazywanie sie z podejmowanych zobowiazan. Ale rownie wazne jest w zyciu zeby sie nie dac zwariowac. Wolnosc i bogactwo w zyciu polega wlasnie na tym, ze mozemy sobie polezec i nic nie robic wiedzac, ze swiat sie nie zawali (nawet jesli ktos tam narzeka, ze nie moze wejsc na te dobra droge z tego powodu :-)

     
  • At 26/4/05 11:52, Anonymous Anonimowy said…

    Jestem czlowiekiem ktory stara sie wywiazywac ze zobowiazan. Wiec moim zdaniem jesli ktos nie ma zamiaru sie z nich wywiazac to po co je zaciagac. Ja bym wcale nie mial zadnych obiekcji jakby takiego zobowiazania nie bylo. Jesli by Pani Wanda napisala ze ma tego dosyc i jak napisalem wczesniej spoczywa na laurach to nie mialbym zadnych zastrzezen. A czy wedlug Jasi nie spelnianie obietnic to jest ok. W codziennym zyciu spotyka sie bardzo duzo takich ludzi ktorzy ich nie spelniaja (poczawszy od politykow). A od czlowieka ktory wzial na siebie odpowiedzialnosc pokierowania innych na dobra droge oczekuje spelnienia obietnicy i prosze na przyszlosc nie zaciagac obietnic ktorych nie jest sie w stanie lub nie zamierza sie spelnic.

     
  • At 26/4/05 12:18, Anonymous Anonimowy said…

    A i jeszcze cos o czym zapomnialem wspomniec. To jak wyobrazam sobie ten blog i to co na nim ma byc to jest tylko moje zdanie. Jak sadze kazdy ma do tego prawo. Przepraszam za to ze odczytane to zostalo jako jakies narzekanie ale czy kiedy np. ktos w sklepie kupuje jakis towar i nie jest on zgodny z reklama to czy to ze domaga sie towaru takiego jaki chcial kupic to to jest narzekanie. Kazdy widac ma wlasny slownik. Proponuje zmienic link na stronie informujacy o codziennej aktualizacji blogu. Ale to jest tylko moje skromne zdanie. Chcialem jeszcze napisac zeby nie bylo znow tak negatywnie ze bardzo Pania podziwiam. Rady na stronce zeczywiscie mi pomogly i wstepuje juz na ta jak napisalem dobra droge. Nawet moi znajomi to zaobserwowali. Jeszcze tylko zebym sie pozbyl tego czepiania sie :)
    Jeszcze raz wielkie dziekuje.
    Pozdrawiam

     

Prześlij komentarz

<< Strona Gkowna Blogu